Ostatnio skończyłam metryczkę dla Maksia zostało mi tylko wyprasowanie i oprawienie...
Aaaa i najważniejsze wręczenie :P
Zaczęłam teraz długo wyleżaną granatową piękność
normalnie idzie się zakochać :)
w wersji haftowanej ma wyglądać tak
a tyle mam ja :
Materiał jest śliczny niestety minusem jest to, że przy ciemniejszych kolorach przebijają te kropeczki...
Na koniec początek pracy, którą muszę zrobić do soboty ...
Trzymajcie kciuki :)
serdecznie pozdrawiam
dziękuje za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz :*