Ostatnio skończyłam metryczkę dla Maksia zostało mi tylko wyprasowanie i oprawienie...
Aaaa i najważniejsze wręczenie :P
Zaczęłam teraz długo wyleżaną granatową piękność
normalnie idzie się zakochać :)
w wersji haftowanej ma wyglądać tak
a tyle mam ja :
Materiał jest śliczny niestety minusem jest to, że przy ciemniejszych kolorach przebijają te kropeczki...
Na koniec początek pracy, którą muszę zrobić do soboty ...
Trzymajcie kciuki :)
serdecznie pozdrawiam
dziękuje za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz :*
Bardzo ładna metryczka. Laleczka będzie urocza
OdpowiedzUsuńMetryczka dla Maksia jest słodziutka :)
OdpowiedzUsuńLalunię już chwaliłam na fb - warta jest zachodu.
A i trzymam kciuki by praca na sobotę zdążyła się zrobić.
te panienki są cudowne :) cała seria zachwyca :) i metryczka też fajna :)
OdpowiedzUsuńLala piękna i zapewne super się wyszywa. Masz już sporo, a materiał w kropeczki dodaje jej uroku. Trzymam kciuki za pracę na sobotę. Metryczka słodziutka :)
OdpowiedzUsuńTa seria jest cudna, kolor sukieneczki bajka...
OdpowiedzUsuńCudna metryczka :) Widzę że u ciebie praca wre, 2 hafciki na raz :D
OdpowiedzUsuń