Zakochałam się w tych królisiach już jakiś czas temu. Postanowiłam zabrać się za jednego z nich na metryczkę dla Maksia. Wspominałam już o tym w lutym gdy pokazywałam karteczkę jaką przygotowałam dla niego na Chrzest Św.
A oto zdjęcia z początków pracy :
Obecnie mam tyle :
Robię napis i czekam na dostawę muliny brakującej na kontury i będzie finisz.
Dziękuje za każdy komentarz i odwiedziny
Pozdrawiam serdecznie
Cudny marchewkowiec...
OdpowiedzUsuńuroczy wzorek ;) bardzo podoba mi się cała seria :)
OdpowiedzUsuńsłodziak :)
OdpowiedzUsuńBędzie piękny obrazek. Masz fajnego pomocnika. Mój psiak przestał ze mną wyszywać od kiedy zjadł mi bobinkę z muliną
OdpowiedzUsuńSliczna metryczka bedzie :-)
OdpowiedzUsuńBędzie śliczna metryczka :)
OdpowiedzUsuń